niedziela, 23 listopada 2014

Prawda czwartego stopnia

Pałacowy zespół portretowy zebrał się w pełnym, trzyosobowym składzie.  Sprawa była najwyższej wagi. A do tego gardłowa.

- Witajcie - zagaił Pierwszy Wojewoda. - Nie muszę chyba przypominać, że nasza rozmowa nie może wyjść poza mury tej sali? Kanclerzu, referuj.

- Jak zapewne wiecie, okowita z naszej gorzelni nigdy nie była ceniona w sąsiednich królestwach - zaczął Główny Kanclerz. - Tutejsze źródła wypływają z pokładów siarki i to nadaje wodzie nieprzyjemny posmak, którego nie eliminują węglowe filtry i potrójna destylacja.

- Do rzeczy - upomniał go Wielki Koniuszy. - Chyba nie jesteśmy na kursie bimbrownictwa?

- Chodzi o księcia Igora. Wrogowie Najjaśniejszego Pana rozpuszczają pogłoski, że to przez niego okowita nie tylko paskudnie smakuje, ale ma też znacznie mniejszą moc.

- Ale co ma do tego książę Igor?

- Książę Igor po powrocie ze szkół został dowódcą drużyny kontroli alchemicznej w gorzelni - przypomniał Wojewoda. - Zawistni twierdzą, że dostał stanowisko ze względu na urodzenie, a nie kompetencje. W sytuacji, gdy u pijących naszą gorzałę łatwiej o rozwolnienie niż o upojenie, te oszczerstwa trafiają na podatny grunt. Król chce wydać obwieszczenie, które przekona poddanych, że wykształcenie księcia jest najwyższej próby. A my musimy je przygotować.

- Nie wystarczy tradycyjnie ściąć kilku oszczerców? - zdziwił się Koniuszy.

- Już nie. Wczoraj książę kazał wychłostać zastępcę, który mu próbował wytłumaczyć, że jak się zmiesza kwartę etanolu z kwartą wody, to nie będzie dwóch kwart okowity, tylko mniej*. Za kpiny z przełożonego. Egzekucje byłyby dowodem, że oszczercy mają rację.

Koniuszy zdusił w ustach pęk słów powszechnie uważanych za obelżywe.

- Zbierzmy fakty - zaproponował Kanclerz. - Młody książę ukończył naszą Akademię, oczywiście z najwyższymi możliwymi notami. Potem wysłaliśmy go na studia do Oksford of Kembridż. Niestety, jako jedyny w historii tej uczelni nie zaliczył ani jednego przedmiotu na pierwszym semestrze...

Wojewoda, który skrzętnie wszystko zapisywał, podniósł głowę znad notatek.

- Rozumiem, że oddali nam czesne?

- Oczywiście. Byli gotowi dopłacić za zgodę na wymazanie księcia z archiwów, ale nie poszliśmy na to. Pół roku później znaleźliśmy odpowiednią uczelnię dla następcy tronu: Wyższą Pięcioletnią Prywatną Szkołę Badania Ludu.

Wojewoda znów przerwał pisanie.

- Zwariowaliście? Przecież tę szkołę każdy głupi może skończyć!

- Głupi to może i może, ale na pewno nie każdy - zaperzył się Kanclerz. - Wiesz, jakie tam jest czesne? Na szczęście już po siedmiu latach książę obronił pracę magisterską. Miała tytuł „Ustrój społeczny wsi Rybołowy na przestrzeni wieków”. I to już wszystko.

Członkowie zespołu portretowego spojrzeli po sobie. Sytuacja była beznadziejna.

Zapadła cisza. Każdy wiedział, że musi w końcu paść to, co nieuniknione. Ale nikt nie chciał być tym, który to zaproponuje.

- Wezwijmy Duszesę - pierwszy nie wytrzymał Wielki Koniuszy.

* * *

Duszesa przez wiele lat kierowała gryflandzką Akademią. Później postanowiła zrobić karierę w polityce. Wśród możnych Gryflandii znana była z tego, że nawet z czarciego ogona potrafiła ukręcić aureolę. Lud ją uwielbiał.

- To z czym macie problem? - podniosła wzrok znad kartki, którą chwilę wcześniej wręczył jej Wojewoda, i spojrzała na niego łagodnie.

Wojewoda zadygotał. Korzystanie z pomocy Duszesy zawsze prędzej czy później okazywało się bardzo kosztowne. I nigdy nie było wiadomo, komu przyjdzie uregulować rachunek.

- Musimy przygotować królowi oświadczenie, które przekona poddanych, że jego syn ma świetne wykształcenie i kompetencje do piastowania najwyższych stanowisk. A mamy... to.

Wskazał na kartkę. Miał nadzieję, że pozostali nie słyszą lekkiego drżenia w jego głosie.

Duszesa popatrzyła na członków zespołu portretowego z ledwie skrywanym politowaniem.

- Górale mówią, że są trzy rodzaje prawdy: świnto prawda, tys prawda i gówno prawda. Ale ludzie cywilizowani wiedzą, że jest jeszcze czwarty. Weźmy pobyt królewicza za granicą. Ujmijmy to tak: książę Igor studiował w Oksford of Kembridż i zapisał się na trwałe w historii tej uczelni. Widzicie tu jakieś kłamstwo? Same fakty. Rozumiecie?

Rozumieli.

* * *

Następnego dnia rano na heroldycznych tablicach w całym królestwie zawisły nowe pergaminy sygnowane królewską pieczęcią.

„My, Wasyl Niezłomny, z woli Boga i ludu król Gryflandii, pragnąc zadać kłam oszczerstwom szerzonym w wiadomych kręgach przez wrogów Królestwa, niniejszym obwieszczamy:
Nasz syn Książę Igor uzyskał dyplom magistra w elitarnej szkole wyższej. Studiował w Oksford of Kembridż i na trwale zapisał się w historii tej uczelni. Doniosłość jego pracy magisterskiej są w stanie docenić tylko nieliczni najsławniejsi naukowcy. Książę Igor legitymuje się wykształceniem wyższym, gruntownym, elitarnym, uniwersalnym i wybitnym. Używanie innych określeń jest zabronione. Każdy, kto w odniesieniu do wykształcenia Księcia użyje przymiotnika innego niż któryś z powyższych, będzie uznany za wroga Królestwa i potraktowany odpowiednio.”

* Zjawisko kontrakcji objętości odkrył i opisał 150 lat temu dalekowschodni alchemik Mendelejevus. Wcześniej stanowisko naczelnika gorzelni obsadzano wyłącznie wrogami politycznymi, którzy prędzej czy później trafiali do lochów za kradzież okowity.