poniedziałek, 28 września 2015

Wola ludu

Wasyl Niezłomny wyglądał, jakby miał za chwilę eksplodować.

- Jak śmiesz mi mówić, że skarbiec jest pusty?!?! Że nie ma za co zrobić turnieju na rocznicę koronacji?!

Stojący przed królem Główny Podskarbi gruchnął na kolana.

- Kiedy to prawda, Najjaśniejszy Panie!

Wielki Koniuszy, który wraz z innymi dostojnikami starał się utrzymywać bezpieczną odległość, uznał, że czas się odezwać. Nie po to oczywiście, żeby ratować Podskarbiego. Koniuszy nawet go nie lubił - ale na tle jego bezradności mógł wypaść podwójnie korzystnie.

- Wasza Miłość, mieliśmy niespodziewane wydatki na konkurs piękności. Stąd pustki w skarbcu. Ale mam pomysł, jak temu zaradzić.

Twarz Wasyla ze stanu czerwonego alarmu zeszła na poziom żółty.