- Zwycięstwo! – ryknął.
Lekko zygzakując podbiegł do Kastora, który jeszcze dzień
wcześniej był zwykłym kowalem. I gruchnął przed nim na kolana.
- Niech żyje król!!! – ryknął jeszcze głośniej. – Króluj nam
wiecznie, nasz Kastorze, nasz Odnowicielu! A ja będę twoim Polluksem!